74
Wiele lat temu zadzwonił do mnie Fil Wiśniowski, jeden z najlepszych polskich twórców komiksowych. Zaczął w typowym dla siebie stylu:
– Niedobry Dragonie – tak właśnie ma w zwyczaju mnie nazywać – mam pomysł na film przygodowy w stylu Indy’ego (Indiana Jones – przyp. aut.). W polskich klimatach. Napiszesz scenariusz?
Nie musiał prosić dwa razy. Tekst był gotowy kilka miesięcy później.
Najpierw powstało opowiadanie. Dość szorstkie. Warsztat dopiero się tworzył, ręka nabierała wprawy, język uczył wyginać. Początki były trudne, ale od czegoś zawsze się zaczyna. I nie należy się tego wstydzić.
„Hort” opisuje szaloną przygodę dwójki przyjaciół, Frankiego i Aleksa, podążających tropem największego skarbu Trzeciej Rzeszy.